Danka jest zachwycona możliwością grzebania w talerzu, możliwością dotykania, paćkania, rozrzucania i ...próbowania jedzenia. Pieczone jabłko, kasza, marchewka i brokuły - od tego zaczęłyśmy. Oczywiście więcej gubi niż zjada, ale radość ma wielką - widać po tym jak się do tego rwie i jak się skupia. Nie zdawałam sobie sprawy, że potrafi już być tak precyzyjna.
Jedzenia dostaje w całości, ugotowane, nie za ciepłe. Gucio dostawał paćki, Hela już znacznie mniej, chociaż czasem coś przecierałam. Teraz zyskałam całkowity luz i Danka je normalnie.
2 komentarze:
Fajnie, że Danusia ma frajdę z jedzenia :)
Ja zamiast marchewki używałam pasternak - nie powoduje zatwardzeń jak marchewa, świetnie reguluje kupę i również jest lekko słodkawy. :)
Moja obserwacja co do radykalnego BLW - moje dziecko nie było w stanie zjeść tyle stałego (niepaćkowego) pokarmu, żeby się nim najeść. A nie chciałam spędzać przy stole więcej czasu niż max pół godziny/ posiłek.
A dokarmianie piersią po zjedzeniu czegoś stałego stosowałam tylko przez ok. tydzień/dwa po wprowadzeniu kolejnego posiłku stałego.
Jak to jest u Was? Ale jeśli teraz zaczynacie, pewnie się dopiero okaże, jak to jest? :)
lolka
u nas to takie poczatki, ze sie jeszzce nie przejmuje:) zobaczymy co bedzie
Prześlij komentarz