Gucio w swoim domku na podwórku. Stoi z mieczem w ręce i krzyczy:
- "Mamo, będziesz moją żoną! A ja rycerzem! Będziesz żoną rycerza!"
***
Ostatniego dnia przed feriami, po powrocie z przedszkola, Gucio nagle popatrzył na mnie przytomnym wzrokiem i spytał:
- "Mamo, a co TY robisz jak ja jestem w przedszkolu???"
- "No...(trochę mnie zatkało, przyznaję) leżę na kanapie i czytam, gotuję zupę, bawię się z Helą, chodzę na spacer..."
- "O! To supet!"(czyt. super) - krzyczy Gucio i biegnie dalej....
....
***
Na chwilę zostawiam Gucia samego pod drzwiami. Stoi grzecznie z mieczykiem w dłoni. Ma na mnie czekać.
Kiedy znikam za rogiem (i widzę go przez okno) zaczyna gonić psa...ganiają się jak szaleni - Perła wyraźnie wie, że mieczyk nie wróży nic dobrego i ucieka co sił w nogach.
Kiedy wracam...Gucio stoi grzecznie pod drzwiami. Słodka minka...Nawet zadyszki nie ma;)
2 komentarze:
ha ha ha:)))
a to Gucio kombinator:))
wracam trzeci raz do tego wpisu :D
Prześlij komentarz