2007-06-04
Sokółka pochmurna
Prezent - kask okazał się strzałem w dziesiątkę. Gucio się z nim nie rozstaje. Zabraliśmy go też (kask) na weekend, na Sokółkę, która nas jeszcze nigdy nie rozczarowała. Jest piękna nawet kiedy pada! Padało z resztą niewiele, raczej się chmurzyło, więc spacerowaliśmy baaardzo dużo.
Po spacerach Gucio zażywał kąpieli w mini-wannie.
A jak tylko zrobi się cieplej, wskoczymy do rzeki.
Przyroda od naszej ostatniej wizyty rosła szybciej niż Gucio;)
Chłopaki obwąchali drzewo.
A potem wysmarowaliśmy się żywicą....
W jednej z brzóz - bardzo nisko - zamieszkały ptaki -- świergot był niesamowity!
Gucio pomagał nam odnajdywać drogę.
Tradycyjne sokółkowe z górki na pazurki.
I zwiedzanie podwórka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
pieknie. cudownie..
gucio w trawie.
"sokółkowe z górki na pazurki" :))
ale kochani jestescie.
ach, trzeba bylo wracac niestety....
Prześlij komentarz