2012-12-30

Park Krasińskich w słońcu

Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket

Śniadanie 11.45.

Photobucket
Czas świąteczny za nic nie uznaje w naszym domu dyscypliny... Rozjeżdża się i faluje dowolnie. Jako tako udaje nam się utrzymać kładzenie dzieci w miarę wcześnie, ale wstawanie i cała reszta to już inna historia.

Naleśniki u pani Karoliny!

Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket

Fotoplastikon

Photobucket
Udana wyprawa! I dla nas i dla dzieci było to bardzo ciekawe.
Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket
Mroźne spacery w słońcu są świetne. Odważnie tylko wybrać się bez samochodu czy wózka, a z Helą. Szło jej całkiem nieźle do momentu powrotu. Wtedy zaczęła krzyczeć "chcę samochód!!!!! chcę samochód!!!!" i przestała dopiero w sklepie z kolorowymi gumkami do włosów. Photobucket

Spokój

Photobucket
Hela drze się na Gucia: Jak byś umarł to bym miała cały dom dla siebie! A Gucio spokojnie : Ale MNIE byś nie miała....

2012-12-20

Zaczynamy ferie świąteczne:)

Photobucket Photobucket Photobucket
ale szaleli! a jak śpiewali!

Mamo, tu jesteś uśmiechnięta!

Photobucket

Piaskowokolorowanki...ostatnio w modzie.

Photobucket

Kartki świąteczne. Wytwórnia.

Photobucket

Motyle. Prywatna fabryczka.

Photobucket

Szkolna wycieczka

Photobucket Photobucket
Klasa Gucia pojechała ( i ja też ) do Muzeum Literatury na lekcję o książkach.... Młody siedział w pierwszym rzędzie i wyrzucał z siebie taką ilość wiedzy, że byłam mocno zaskoczona.

Wyjazd z nimi uważam, za niezwykle udany. Lubię dzieci, lubię z nimi gadać, lubię je poznawać. Przyglądać się jak sobie radzą. Zauważyłam, że jeśli jest się odpowiednio szczerym i odrobinę zaskakującym, nie nadętym... to procentuje. Dziś mi zaprocentowało na Wigilii w ich klasie - podchodzili składać mi życzenia. Byłam w szoku! 7 letni faceci i to z własnej woli! A jak się zaśmiewali, kiedy życzyłam Guciowi całej masy wygłupów...hahaha. Photobucket
Na koniec lekcji wszyscy mogli zrobić swoją własną książkę.

2012-12-13

Zasypianie

Photobucket
Od dziś uczymy ich samodzielnego zasypiania. Nie siłą. Raczej oddalaniem się centymetr po centymetrze.
Marzę o takiej chwili, kiedy o 8 mówię dobranoc, całuję i wychodzę.

Narazie zakomunikowałam, że zasypiają w swoich łóżkach, a ja tam posiedzę. .. i znów mnie zaskoczyli. Lena darła się w niebogłosy ... a myślałam, że właśnie ona zaśnie bez problemy, bo potrafi to na luzie. Za to Gucio przyjął to radośnie i zasnął ...sam. Kiedy Lena już spała, powiedziałam mu, że na chwilę wychodzę, poszłam sobie poczytać i już nie musiałam wracać...

Teraz trzeba tylko utrzymać ten stan i krok po kroku do przodu. Uda się:)

Zabawne, że kiedy tylko wprowadzamy z Marcinem jakieś porządki w rodzinie, wyznaczamy jaśniejsze granice, po pierwszej burzy, dzieci zdają się być bardziej szczęśliwe, beztroskie, swobodne. Porządek świata ewidentnie jest im potrzebny do bycia dziećmi...

Co do zmian, to kilka dni temu Helenka wkroczyła w etap pisania. Pisze namiętnie, stawia piękne litery , a ćwiczy na naszych imionach...

Poranek

Photobucket

Lody za darmo

Photobucket Photobucket
(Tak. Wiem. Ona jest bez czapki.)

Koncert

Photobucket
Rozmawialiśmy z Guciem o byciu fanem. Obejrzeliśmy jakiś fragment z koncertu The Beatles... I Gucio zafascynował się ludźmi, którzy wdzierają się na scenę, żeby dotknąć, czy pocałować piosenkarza... A do tego udało mu się wylosować wymarzoną figurkę lego - piosenkarza z gitarą i irokezem. (Przy okazji obejrzeliśmy w necie dużo rodzajów irokezów: niemowlaki, psy, czapki - każdy może mieć irokeza!).. No i Gucio zabrał na koncert całe stado Leny dziewczyn z Lego Friends. Podobno bawiły się świetnie:)

2012-12-08

Labirynty

Dzieci ostatnio w kółko kolorują i rozwiązują labirynty. Nasz drukarka jest zasapana. Polecamy : http://www.thinkmaze.com/freemazes/

Super popołudnie w małej jemeńskiej knajpce

Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket
Doszliśmy z Guciem do kompromisu. Wszystkie zdjęcia , na których jest muszą dostać jego akredytację;)

Lista zakupów

Ustalamy z Marcinem jakie kupić jabłka. Mówię, że lobo. A Gucio :"Lody???!!!!" Marcin mówi, że może ligole, a na to Lena: "Możemy pic kolę???!!!"

2012-12-07

Blog

Nie lubię zamkniętego bloga. Jest jakoś tak duszno.